Obserwatorzy

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Zakupy cieniowe :)


Witam moi kochani !!!

Dzisiaj krótki post o moich nowych nabytkach cieniowych.

Cień PAESE

Całkiem matowy szary cień nr 606. Bardzo ładnie rozprowadza się na oku, można go też dowoli rozcierać. Nie ma niestety jakiejś rewelacyjnej trwałości ale mogę powiedzieć, że kilka godzin spokojnie utrzymuje się na powiekach 


czwartek, 21 czerwca 2012

Zestaw do manicur


Witajcie!

Przedstawiam wam dzisiaj moje małe cudo do manicur. Urządzenie zakupione w Rossmannie za niecałe 20zł. Od razu mogę napisać, że sprawdza się rewelacyjnie i jestem z niego w 100% zadowolona a przyznam że nie myślałam że spełni tak moje oczekiwania wobec tego rodzaju przedmiotów.


piątek, 15 czerwca 2012

Moje maseczki :)



Witajcie !

Ostatnio  coraz trudno mi pisać posty sesja i zaliczenia nie dają o sobie zapomnieć więc mam nadzieje że mi to wybaczycie. Brak na wszystko czasu a mam już w głowie kilka pomysłów na ciekawe posty, niestety nie mam nawet okazji zrobić paru zdjęć. Czerwiec dla studentów jest koszmarem.

Dzisiaj mały post o maseczkach.

Maseczkami po które sięgam najczęściej są te które sama przygotowuj w domu. Wtedy mam 100% pewność co w nich jest i jakiego działania mogę się spodziewać. Jest naprawdę wiele produktów i ich kombinacji które możemy nałożyć na twarz lub włosy. Kilkoma sprawdzonymi przepisami chciałam się z wami podzielić, ale najpierw może trochę o rzeczach które na pewno każdy ma w domu lub jeśli nie to są łatwo dostępne i niedrogie.

1. Miód – osobiście go nie jem ale zawsze mam go na półce i traktuje go jako cudowny kosmetyk:  nawilża, wygładza i pięknie pachnie

2. Oliwa z oliwek – również przeze mnie traktowana jako wspaniały kosmetyk. Świetnie nawilża, łagodzi podrażnienia  a także oczyszcza.

3. Siemię lniane – zawiera witaminę E, nawilża, stosowany jako peeling złuszcza i oczyszcza skórę

4. Kurkuma – działa przeciwzapalnie, oczyszcza, opóźnia procesy starzenia się. Uwaga! Tą przyprawę naprawdę trudno zmyć czasami nawet trzeba użyć żelu lub płynu do demakijażu

5. Banan- zawiera witaminy B1, B2, B6. Odżywia i regeneruje.

6. Jabłko -  ma wiele witamin, beta-karoten. Odżywia i oczyszcza.

7. Pietruszka – odżywia, wybiela piegi i przebarwienia

8. Olejek rycynowy – o nim już chyba nie musze pisać jest moim zdaniem najbardziej znanym kosmetykiem do pielęgnacji

9. Rumianek – rozjaśnia, łagodzi podrażnienia

10. Ananas- Oczyszcza, ujędrnia i nawilża

11. sok pomarańczowy – napina i nawilża (sok z świeżo wyciśniętej pomarańczy można używać do maseczek zamiast wody)

12. Sok z cytryny – wybiela przebarwienia i napina skórę

13. Aspiryna – wygładza, usuwa niedoskonałości a na pewno zmniejsza problem z nimi, bardzo skutecznie oczyszcza (stosując ją nie należy trzymać maseczki dłużej niż 20 min gdyż może podrażnić skórę jest dosyć ostra)

14. Soda oczyszczona -Bardzo dobrze oczyszcza i zmniejsza pory, dobrze daje sobie radę z wągrami i zaskórnikami

Ok. dosyć o żywności czas zacząć się upiększać a więc:
Nie podaje tu ilości ponieważ wszystko robię na oko, i  tak zawsze wyjdzie mi tego za dużo

I
- miód
- oliwa z oliwek
- siemię lnianego
Wszystko wymieszać. Prosta a zarazem bardzo skuteczna i dobrze działa jako późniejszy peeling
II
- sok pomarańczowy
- sok z cytryny
- Kurkuma
III
- Banan (oczywiście nie cały a troszeczkę, można zblendować)
- Oliwa z oliwek
- Olej rycynowy
IV
- Pietruszka posiekana lub zmiksowana
- Oliwa z oliwek
- Miód 
V
- Zagotowujemy siemię lniane do powstania 
kiślu bierzemy małą ilość dodajemy miód i 
gotowe (resztę siemia można zjeść :) )
VI
- 2-3 aspiriny zalewamy małą ilością (ok. 1 łyżki) wody aż powstanie papka można nakładać od razu na twarz lub jeszcze czegoś dodać np. miodu

To tylko kilka przykładowych maseczek z produktami dowolnie można eksperymentować łącząc je a jest naprawdę mnóstwo kombinacji.

Jeśli chodzi o rumianek to należy go zaparzyć i wziąć napar z niego, można go stosować nie tylko do maseczek ale jako tonik do przemywania twarzy.

Ze względu na moje żywienie stosuje miód sztuczny ma podobne działanie do naturalnego.

Ja zazwyczaj te maseczki trzymam od 30 min do 1 godz. ale oczywiście można też krócej np. 20 min, na pewno efekty już będą widoczne.


Oprócz naturalnych maseczek czasami skusze się na te kupione w drogeriach których przygotowanie nie zajmuje czasu. A oto moje ulubione:



Od kilku tygodni jako maseczek stosuję również ekstraktów z hydrolatem różanym o których pisałam w poprzednim poście. 

Kochani mam do was małą prośbę planuję niedługo zakup podkładu i korektora, mam bardzo jasną cerę i małe cienie pod oczami chciałabym coś bardzo lekkiego na lato (nie mam żadnych problemów ze skórą bardziej chodzi o wyrównaniu koloru i zakryciu naczynek). I tu do was pytanie co mi polecacie? co u was się sprawdziło? chciałabym żeby to były kosmetyki nie testowane na zwierzętach :) 

Dziękuję za wszystkie komentarze i pozdrawiam !!! 

PS. No i jeszcze jedno jeśli ktoś jeszcze się nie zalogował i nie zaczął zbierać punktów na ShinyBox to zapraszam mój link: http://shinybox.pl/?ref=12569b8 (również w pasku) z góry bardzo dziękuję z zarejestrowanie się z niego  :)

sobota, 9 czerwca 2012

Mazidła - małe zakupy


Witajcie :)

Kilka tygodni temu dostałam paczkę z moim zamówieniem z mazideł. Przetestowałam trochę te produkty i chciałabym się podzielić z wami moja opinią. Wszystko przyszło w dobrze zabezpieczonym kartoniku z piankami i folią bąbelkową, a ukryte w nim było:

1. HYDROLAT Z RÓŻY STULISTNEJ
Szklana butelka o pojemności 150ml. Stosuję go jako tonik ale też rozpuszczam w nim ekstrakty z owoców Śliczne pachnie, naprawę bardzo różano. Po przemyciu twarz jest gładka i miękka.


Wg producenta hydrolat ma za zadanie wzmacniać naczynia krwionośne, redukować zaczerwienienie  i oczyszczać cerę. Ma tez działanie ściągające, przeciwzapalne, regenerujące. Jest odpowiedni również dla cer z nadmiernym wydzielaniem sebum oraz uszkodzonych i przesuszonych.

Zauważyłam że rzeczywiście odkąd go używam moje naczyńka są w lepszym stanie a zaczerwienienia mniejsze. Nie wiem czy to hydrolat czy to nowe OCM ale mój nos te z nie świeci się tak jak kiedyś. Z produktu jestem bardzo zadowolona i polecam wszystkim osobą mającym problem z naczyńkami


2. OLEJ Z NASION TRUSKAWKI
http://mazidla.com/component/virtuemart/?page=shop.product_details&flypage=flypage_new.tpl&product_id=603&category_id=16

Zapach w buteleczce dość mocny ale po rozprowadzeniu na twarz czy włosy robi się delikatniejsze i można rzeczywiście wtedy wyczuć truskawki. Konsystencja rzadkiego, prawie czarnego oleju z wyczuwalnymi pestkami. Na twarzy masaż od razu lekko peelinguje. Używam go do OCM oraz czasami wmasowuje go w skórę na noc. Myślę że też dzięki niemu też moje łuszczenie się skóry na nosie zostało całkowicie wyleczone.

3. EKSTRAKTY

EKSTRAKT Z MANGO


EKSTRAKT Z PAPAJI

EKSTRAKT Z BANAN




Stosowałam na razie z banana i jestem bardzo zadowolona. Jako maseczka małą ilość zmieszałam z hydrolatem. Ładnie pachnie, po kilku minutach zasycha na skórze ale do końca pozostaje trochę lepiąca. Nie miałam żadnych problemów przy jej zmywaniu. Dobrze nawilża i zmiękcza skórę.
 






4. EKOLOGICZNY OLEJ Z ORZECHÓW LASKOWYCH

http://mazidla.com/component/virtuemart/?page=shop.product_details&flypage=flypage_new.tpl&product_id=119&category_id=16

Stosuję do OCM i na włosy razem z innymi olejkami więc chyba nic nie mogę powiedzieć o samodzielnym działaniu, ale myślę że je spełnia i przyczynia się do tego że jestem bardzo zadowolona z kondycji moich włosów i stanu skóry.  Zapach bardzo przyjemny-orzechowy. Włosy z nim ślicznie pachną szkoda tylko, że zapach nie utrzymuje się po spłukaniu olejku. 

5. EKOLOGICZNY OLEJ JOJOBA

Również używam do OCM, jako maseczka na dłonie pod rękawiczki ale i na włosy. Włosy fajnie nawilża, są miękkie i błyszczące. Jeśli chodzi o działanie na skórę to super działanie wygładzające i nawilżające.


6. WITAMINA C - KWAS ASKORBINOWY

Mam zamiar zrobić z niego serum ale jakoś na razie nie miałam okazji. ;)



 
 Z produktów które już wypróbowałam i używam jestem bardzo zadowolona. Moje włosy i cera kochają oleje i widzę dużo poprawę odkąd zaczęłam je stosować.

czwartek, 7 czerwca 2012

Pierwszy projekt denko - maj


Witajcie!

Trochę spóźnione ale jest :) moje pierwsze denko. Wiec przechodzę od razu do rzeczy :)

1. Krem pod prysznic Body shop

Niestety tak bardzo jak lubiłam tą firmę tak bardzo się zawiodłam na tym kosmetyku. Krem ma bardzo przyjemny zapach ale na pewno nie jest to zapach kakao. Bardzo gęsta konsystencja utrudnia wydobycie go z opakowania. W ogóle się nie pieni, kremowa, gęsta i lepiąca się maź rozprowadza i ślizga się na ciele  nawet go nie nawilżając. Wg mnie mogę go zaliczyć do bubli. Co do buteleczki jest wykonana z bardzo twardego plastiku który nie można nawet zgnieść aby wydobyć  produkt  a odwrócenie jej do góry nogami nic nie daje bo konsystencja jest za gęsta żeby tak po prostu spłynęła.



Również cały Body shop należy do L’OREALA który testuje swoje produkty na zwierzętach i mimo to że sklep oznacza swoje produkty że nie testuje ich koncern pod który należy to robi. Nie chce dać zarobić całemu koncernowi  kupując rzeczy z Body shopu więc raczej już te produkty u mnie nie zagoszczą.


2. Żel pod prysznic z Original source

Czekoladowo-mietowe cudo. Pięknie pachnie,  bardzo dobrze się pieni i myje. Nie nawilża ale żadnego takiego efektu się nie spodziewałam. Jestem bardzo zadowolona i na pewno jeszcze nie raz go kupię.



3. Puder Vipera

Bardzo żałuje że się skończył bo był naprawdę fajny. Transparentny, matowił skórę na 2-3 godziny.  Bardzo dobrze mi się z nim pracowało :)



4. Korektor Vipera

Korektor przeznaczony do kamuflowania naczynek. Dobrze daje sobie radę z małym zaczerwienieniem  ale trochę trudno się go aplikuje i starcza na bardzo krótko ok. 1 tyg przy codziennym  stosowaniu. Wykończyłam 2 opakowania i raczej już go nie kupie.


5. Laroche-posay lipikar
Mój pierwszy i ostatni produkt z tej firmy. Kupiony chyba ponad rok temu.
Balsam do ciała dosyć dobrze nawilża ale bez rewelacji. Biała, lekka i bezzapachowa konsystencja. Szybko się wchłania. Niestety firma również testuje produkty na zwierzętach


6. Masło do ciała z Body Shopu
Bardzo fajny zapach i gęsta konsystencja - wszyscy znają wiec nie będę się rozpisywałam :)



7. Krem do twarzy Nivea pure&natural
U mnie niestety się od nie sprawdziła. Ma fajną konsystencję, dosyć lekką ale bardzo długo się wchłania musiałam poczekać kilkanaście minut zanim nałożyłam makijaż. Nawilżenia spektakularnego nie zauważyłam, za słabe jak dla mnie. W dodatku czasami zdarzyło się że podrażnił moją skórę a już szczególnie wokół oczu. Oceniam go bardzo słabo ale nie był jakoś bardzo drogi więc nie żałuje że go przetestowałam. Skład ma dosyć przyjazny aczkolwiek nie 100% naturalny.


8. Balsam do ciała Fruttini pomarańcza i mleko bardzo długo go miałam a to dlatego że używałam go wyłącznie jak byłam w domu. Zapach- cudownie pomarańczowy, nie utrzymuje się długo na skórze. Konsystencja rzadka i trochę lejąca się co utrudniało aplikację. Samo nawilżenie oceniam na dobrze ale nie jakoś super. Fajnie, że ma trochę naturalnych olejków i ekstraktów. Zastanowię się jeszcze czy kupie go ponownie.







9. Bomby do kąpieli
Ślicznie pachną i barwią wodę więcej np. co do ich działania nie zauważyłam. Przyjemny gadżet do relaksowania się w wannie :)




poniedziałek, 4 czerwca 2012

Ulubieńcy - maj


Witajcie

Nadszedł czas na ulubieńców maja. Chce wam przedstawić produkty które bardzo mi się spodobały w tym i w sumie poprzednim miesiącu a nie pokazywałam ich jeszcze na blogu. 


1. Róż z Bell

Zakupiony pod wpływem pozytywnych recenzji na blogach :) również dołączam do nich swoją. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył mimo jaskrawego i mocnego koloru w słoiczku świetnie się rozciera pozostawiając jasno różową "smugę". Efekt ten można zwiększyć nakładając większą ilość produktu lub zmniejszyć za pomocą pudru lub silniejszego roztarcia. Ja nakładam go palcami a potem lekko przypudrowuje. Trzyma się na moich policzkach naprawdę długo. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno mogę go polecić.



2. Róż z MYIO
Tego różu używałam na przemian z Bell kiedy bardzo się śpieszyłam. Jest łatwy w aplikacji nie można zrobić sobie nim krzywdy czy jakiś nieładnych placków. Kolorek ma delikatny i ładnie rozprowadza się pędzelkiem. Nie jest może specjalnie trwały ale kilka godzin na pewno wytrzymuje.

































































Niestety mój róż zaliczył mały upadek :/


3. Perfecta – serum intensywnie regenerujące
Chociaż produkt jest przeznaczony do wszystkich rodzajów skóry po 30 roku życia, ja choć mi do 30-ki daleko używam go dosyć często i jeszcze krzywdy mi nie zrobił a wręcz przeciwnie. Nakładam go rano(oczywiście nie codziennie) jeszcze przed filtrem. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmęczeniem oczu i ogólnym odświeżeniem twarz. Daje efekt naprawdę bardziej promiennej i wypoczętej skóry – jak pisze producent. Ślicznie pachnie bardzo cytrusowo i świeżo. Jest to moja już chyba – 4 czy 5 opakowanie. Teraz przechowuję go w słoiczku po kremie do którego wyciskam zawartość saszetki, dużo łatwiej mi serum wyjąć i nie brudzi niczego tak jak to bywa ze wszystkimi napoczętymi saszetkami np. maseczek.













































4. Gąbka Konjac
Świetna do codziennego mycia i peelingowania twarzy. Odkryta oczywiście dzięki blogowi. Bardzo miękka dopasowuje się do twarzy i super ją masuje. Oczyszczenie samą gąbką nie zauważyłam dlatego zawsze używam ją z żelem do twarzy.


















5.  balsam do ciała z AA


Balsam przeznaczony do suchej skóry. Jest bardzo nawilżający, skóra jest miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Ujędrnienia wielkiego nie zauważyłam ale jednak trochę coś działa. Modelowania ciała żadnego nie daje i nawet się go nie spodziewałam. Kupiłam go w sumie tylko i wyłącznie dla zapachu który jest dla mnie cudowny. Bardzo odświeżający i cytrusowy. Lubię zapach cytryny a on właśnie nią intensywnie pachnie. Dobrze i szybko się wchłania. Poszukiwania odpowiedniego balsamu na razie zakończone powodzeniem.




Wiem, że moi ulubieńców jest bardzo mało ale o innych produktach z którzy mi się bardzo podobają i używam ich codziennie już pisałam.