Witajcie
Nadszedł czas na ulubieńców maja. Chce wam
przedstawić produkty które bardzo mi się spodobały w tym i w sumie poprzednim
miesiącu a nie pokazywałam ich jeszcze na blogu.
1. Róż z Bell
Zakupiony pod wpływem pozytywnych recenzji na blogach :)
również dołączam do nich swoją. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył mimo
jaskrawego i mocnego koloru w słoiczku świetnie się rozciera pozostawiając
jasno różową "smugę". Efekt ten można zwiększyć nakładając większą ilość
produktu lub zmniejszyć za pomocą pudru lub silniejszego roztarcia. Ja nakładam
go palcami a potem lekko przypudrowuje. Trzyma się na moich policzkach
naprawdę długo. Jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno mogę go polecić.
2. Róż z MYIO
Tego różu używałam na przemian z Bell kiedy bardzo się
śpieszyłam. Jest łatwy w aplikacji nie można zrobić sobie nim krzywdy czy jakiś
nieładnych placków. Kolorek ma delikatny i ładnie rozprowadza się pędzelkiem.
Nie jest może specjalnie trwały ale kilka godzin na pewno wytrzymuje.
Niestety mój róż zaliczył mały upadek :/
Niestety mój róż zaliczył mały upadek :/
3. Perfecta – serum intensywnie regenerujące
Chociaż produkt jest przeznaczony do wszystkich rodzajów
skóry po 30 roku życia, ja choć mi do 30-ki daleko używam go dosyć często i
jeszcze krzywdy mi nie zrobił a wręcz przeciwnie. Nakładam go rano(oczywiście
nie codziennie) jeszcze przed filtrem. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmęczeniem
oczu i ogólnym odświeżeniem twarz. Daje efekt naprawdę bardziej promiennej i
wypoczętej skóry – jak pisze producent. Ślicznie pachnie bardzo cytrusowo i
świeżo. Jest to moja już chyba – 4 czy 5 opakowanie. Teraz przechowuję go w słoiczku
po kremie do którego wyciskam zawartość saszetki, dużo łatwiej mi serum wyjąć i
nie brudzi niczego tak jak to bywa ze wszystkimi napoczętymi saszetkami np.
maseczek.
4. Gąbka Konjac
Świetna do codziennego mycia i peelingowania twarzy. Odkryta
oczywiście dzięki blogowi. Bardzo miękka dopasowuje się do twarzy i super ją
masuje. Oczyszczenie samą gąbką nie zauważyłam dlatego zawsze używam ją z żelem
do twarzy.
5. balsam do ciała z AA
Balsam przeznaczony do suchej skóry. Jest bardzo nawilżający,
skóra jest miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Ujędrnienia wielkiego nie
zauważyłam ale jednak trochę coś działa. Modelowania ciała żadnego nie daje i
nawet się go nie spodziewałam. Kupiłam go w sumie tylko i wyłącznie dla zapachu
który jest dla mnie cudowny. Bardzo odświeżający i cytrusowy. Lubię zapach
cytryny a on właśnie nią intensywnie pachnie. Dobrze i szybko się wchłania.
Poszukiwania odpowiedniego balsamu na razie zakończone powodzeniem.
Wiem, że moi ulubieńców jest bardzo mało ale o innych
produktach z którzy mi się bardzo podobają i używam ich codziennie już pisałam.
chyba pora się skusić na gąbkę konjac, bo wiele osób ją chwali:)
OdpowiedzUsuńRóż z bell- przepadam za nim!
Widziałam, że ta gąbka będzie w promocji i zastanawiam się nad jej zakupem ;)
OdpowiedzUsuńkonjac jest świetna :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten balsam z AA i był nawet niezły :)
OdpowiedzUsuńkurde ja dopiero wczoraj zobaczyłam na jednym blogu ten róż z Bell ale wygląda świetnie, szkoda że nie wiedziałam o nim wcześniej bo teraz nie będę miała okazji go prędko kupić :(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
W moim mieście nie ma ani bell, ani myio. ;/ A konjac muszę w końcu kupić. ;)) Obserwuję, zapraszam do siebie na rozdanie.
OdpowiedzUsuńmuszę sobie chyba zakupić tą gąbeczkę, wszyscy ją wychwalają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy z AA. :) A gdzie kupiłaś tą gąbeczkę? :)
OdpowiedzUsuńGąbka jest dostępna chyba tylko w rossmanie :)
Usuńciekawi mnie bardzo ta gabeczka :)
OdpowiedzUsuńWooow, ten pierwszy róż jest rewelacyjny, znaczy ma świetny odcień, ale raczej nie pasowałby do mojej karnacji.. :(
OdpowiedzUsuńzauroczył mnie róż z Bell! :)
OdpowiedzUsuń+ dodaje do obs!
Ten róż z Bell mnie kusi;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta gąbeczka :) muszę się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam ten róż z Bell (tylko pomarańczowy) i mam nadzieję, że również będzie mi służył :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się róż miyo :P
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie jestem przekonana do róży miyo, moim zdaniem są jakieś takie 'suche'. Nigdy nie miałam, ale pracowałam w drogerii i często macałam testery w nadziei, że nagle się coś zmieniło, bo kolory bardzo ładne. :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są dosyć suche ale mi to jakoś bardzo nie przeszkadza :)
UsuńRóż z Bell pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuń