Witajcie!
Trochę spóźnione ale jest :) moje pierwsze denko. Wiec
przechodzę od razu do rzeczy :)
1. Krem pod prysznic Body shop
Niestety tak bardzo jak lubiłam tą firmę tak bardzo się
zawiodłam na tym kosmetyku. Krem ma bardzo przyjemny zapach ale na pewno nie
jest to zapach kakao. Bardzo gęsta konsystencja utrudnia wydobycie go z
opakowania. W ogóle się nie pieni, kremowa, gęsta i lepiąca się maź rozprowadza
i ślizga się na ciele nawet go nie
nawilżając. Wg mnie mogę go zaliczyć do bubli. Co do buteleczki jest wykonana z
bardzo twardego plastiku który nie można nawet zgnieść aby wydobyć produkt a odwrócenie jej do góry nogami nic nie daje
bo konsystencja jest za gęsta żeby tak po prostu spłynęła.
Również cały Body shop należy do L’OREALA który
testuje swoje produkty na zwierzętach i mimo to że sklep oznacza swoje produkty
że nie testuje ich koncern pod który należy to robi. Nie chce dać zarobić
całemu koncernowi kupując rzeczy z Body
shopu więc raczej już te produkty u mnie nie zagoszczą.
2. Żel pod prysznic z Original source
Czekoladowo-mietowe cudo. Pięknie pachnie, bardzo dobrze się pieni i myje. Nie nawilża
ale żadnego takiego efektu się nie spodziewałam. Jestem bardzo zadowolona i na
pewno jeszcze nie raz go kupię.
3. Puder Vipera
Bardzo żałuje że się skończył bo był naprawdę fajny.
Transparentny, matowił skórę na 2-3 godziny.
Bardzo dobrze mi się z nim pracowało :)
4. Korektor Vipera
Korektor przeznaczony do kamuflowania naczynek. Dobrze daje
sobie radę z małym zaczerwienieniem ale
trochę trudno się go aplikuje i starcza na bardzo krótko ok. 1 tyg przy
codziennym stosowaniu. Wykończyłam 2
opakowania i raczej już go nie kupie.
5. Laroche-posay lipikar
Mój pierwszy i ostatni produkt z tej firmy. Kupiony chyba ponad rok temu.
Balsam do ciała dosyć dobrze nawilża ale bez rewelacji. Biała,
lekka i bezzapachowa konsystencja. Szybko się wchłania. Niestety firma również
testuje produkty na zwierzętach
6. Masło do ciała z Body Shopu
Bardzo fajny zapach i gęsta konsystencja - wszyscy znają wiec nie będę się rozpisywałam :)
Bardzo fajny zapach i gęsta konsystencja - wszyscy znają wiec nie będę się rozpisywałam :)
7. Krem do twarzy Nivea pure&natural
U mnie niestety się od nie sprawdziła. Ma fajną konsystencję, dosyć lekką ale bardzo długo się wchłania musiałam poczekać kilkanaście minut zanim nałożyłam makijaż. Nawilżenia spektakularnego nie zauważyłam, za słabe jak dla mnie. W dodatku czasami zdarzyło się że podrażnił moją skórę a już szczególnie wokół oczu. Oceniam go bardzo słabo ale nie był jakoś bardzo drogi więc nie żałuje że go przetestowałam. Skład ma dosyć przyjazny aczkolwiek nie 100% naturalny.
8. Balsam do ciała Fruttini pomarańcza i mleko bardzo długo go miałam a to dlatego że używałam go wyłącznie jak byłam w domu. Zapach- cudownie pomarańczowy, nie utrzymuje się długo na skórze. Konsystencja rzadka i trochę lejąca się co utrudniało aplikację. Samo nawilżenie oceniam na dobrze ale nie jakoś super. Fajnie, że ma trochę naturalnych olejków i ekstraktów. Zastanowię się jeszcze czy kupie go ponownie.
kocham masła z TBS za te cudne zapachy :)
OdpowiedzUsuńSporo zużyłaś :) Lubie Original source ale czekolada z miętą tylko jesienią u mnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńduze denko:) fajny wpis - pozdrawiam pa
OdpowiedzUsuńtrochę ci poszło;)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na rozdanie ;)
OdpowiedzUsuńtrochę Ci poszło tego,zainteresowały mnie bomby do kąpieli
OdpowiedzUsuńNie powiem - calkiem spore masz te zużycia :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TO MASŁO Z TBS,ZAPRASZAM NA ROZDANIE SABRINKO http://nikivonmakeup.blogspot.com/2012/06/kolejne-rozdanie-u-niki-von-make-up.html
OdpowiedzUsuńOS i Nivea też należą do koncernów testujących :(
OdpowiedzUsuńNivea należy do testujących? Jeśli możesz pokaż gdzie to wyczytałaś? bo ja wiem co innego.
Usuńeh wiele można zarzucić TBS, ja akurat nie kupowałam u nich głównie ze względu na cenę, ale zapachy tych kosmetyków... cud miód malina
OdpowiedzUsuńzapraszam na moje pierwsze denko;)
OdpowiedzUsuńOriginal source ;) wspaniały!!
OdpowiedzUsuń